wtorek, 2 grudnia 2014

[DAK] Recenzja dramy "Marry him if you dare"

Przedstawię wam dzisiaj recenzje dramy którą obecnie sama skończyłam :)

"Marry him if you dare"





Chodź na stronie "drama-online" jest ona na liście 5 najgorszych dram 
to postanowiłam ją obejrzeć że względu na Yonghwe (Cn Blue)

Yonghwa
Drama opisuje 32 letnią dziewczynę (kobietę :D) która pracuje w biurze obsługi klienta jednak nie odczuwa satysfakcji z wykonywanej pracy i pragnie zostać scenarzystką. Drama jest trochę nierealna ponieważ główna bohaterka - Nam Mi Rae w pierwszym odcinku spotyka siebie z przyszłości...( brzmi trochę dziwnie... nie lubię dram z elementami fantastycznymi dlatego drama ta mnie trochę odpychała jednak bardzo mi się spodobała.) Nam Mi Rae z przyszłości pomaga sobie w teraźniejszości dając ważne rady. Starania uniknięcia czegoś nic nie dają i główna bohaterka i tak ląduje w stacji telewizyjnej w której głównym prezenterem jest Kim Shin. (jej mąż z przyszłości). Jednak w pracy poznaje również Park Se Joo który podaje się za VJ którym tak naprawdę nie jest :D

Mamy do czynienia z trójkątem miłosnym, jednak chcę wam wspomnieć że drama ta jest nieprzewidywalna.. i co do zakończenia...to nie jest takie zwyczajne :D

Drama jest świetna,oprócz tego że miło się ją ogląda to jeszcze nas bardzo wciąga oraz czegoś na uczy.


Zwiastuny:





Ogólna ocena:

Muzyka ? 
Fabuła 4/5
Gra aktorska 4/5
Jakość 4/5
Ogół: 4/5


Przykładowe komentarze do dramy:

oo bardzo fajna drama, szczerze nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba. już nie mogłam się doczekać i obejrzałam po angielsku :< powodzenia w tłumaczeniu ♥




Interesująca drama Inna niż typowe k-dramy. SPOILER (w sumie nie xd): choć przewiduję, że Mi Rae będzie z Kim Shin’em, którego zmieni w dorbego chłopca… Mam nadzieje, że się mylę, bo wolę Park Se Joo.


yeah jestem po 3 odcinku i jestem zachwycona:) pan Kim już jest zazdrosny^^ co jak co ale liczę na to, że główna bohaterka będzie z Se Joo *___*


Drama ma dobry początek może dlatego i że zdarza się element fantastyczny człowiek czeka z niecierpliwością na jeszcze większe zaskoczenie. Niestety tu się trochę zawiodłam. Nie ma pościgów, strzałów, reanimacji, namiętnych pocałunków Ot taka drama obyczajowa. Wprawdzie co jakiś czas jest element małego zaskoczenia w postaci zdradzania małymi dawkami przyszłości głównych bohaterów, ale chciałoby się większych fajerwerków. Teksańska masakra…grzebieniem po głowie Na Mi-Rae trochę mną wstrząsała, ale później było już lepiej (swoja drogą Geun Suk chyba ma tego samego fryzjera )
Kiedy już dopuściłam do siebie myśl,że to nie drama z tych, które do maksimum żerują na ludzkich uczuciach stwierdziłam, że podoba mi się. No i plus dla scenarzystki za „bezkrwawe” wybrnięcie z sytuacji.



Polecam, Polecam i jeszcze raz Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz